Jak z tym zbójowaniem było

Jak z tym zbójowaniem było

    Ujsolskie lasy niejednego zbójnika widziały. Ci co miłowali wolność, cenili ją sobie jako wartość najwyższą nie mogli się zgodzić na czas jaki nastał. Nad dziedzinom Ujsołami jes wysoki groń, nazywa się Muńcoł. Kiesik nań drzewi przebywało na nim dwaścia i pięć zbójników. Ci zbójnicy mieli na samym wierchu tego Gronia hodnom piwnice, całom wykutom pod ziemiom, w skole. W piyrsej stancyje przebywali zbójnicy, zaś w drugij zbijane dobro. Harnaś tam był Madziar, Morcin Portas zwany Dzigosik.
    Ej..zbójowali na tej ziemi i hetmani i harnasie; był ci Bury i Wyderka, Smyrok co nauki u Burego pobierał i Balcer Hutyra, no i Fiedor z Kamesznicy zwany Proćpakiem. Ehh…kochały ich dziewczęta, a nienawidzili ojcowie. Piękni i paradni byli, w kradzione stroić się lubili. „Ci brali jyno bogacom, a z chudobnymi się dzielili tym, co nazbijali - a co mieli ponad zyci o uzyci to chowali w ziymie i zaklinali, coby tego dobra złe duchy strzegły przed ludziskami”. Jak zbójników połapali i zawiesili, skarby po nik ostały w piwnicak na Muńcole. Złe duchy wartujom tyk zbójnickik skarbów. Raz do roku, w dziyń Bozego Ciała, kie idzie wele kościoła procesyjo i księdzo czytają świętom wanielijom - otwierają się na kwile piwnice na Muńcole, wtedy może se tyk skarbów nabrać, kielo kce. Jino trzeja sie uwijać.